Zaczyna coraz bardziej irytować. Zerkam na
prognozy pogody w Krakowie i okazuje się, ze będzie w kratkę i kratkę. Albo jest zimno, albo tak upalnie, że nie da się nic robić, bo jednocześnie jest duży zaduch. Pomyśleć, że jeszcze kilka-naście lat temu lata były gorące, suche i przyjemne.
Pogoda jak w Kalifornii. I gdzie niby to ocieplenie klimatu?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz